wrz 25 2007

bezdroza


Komentarze: 1

Wkoncu chwilam wytchnienia, mialem czas na grill i pewnego rodzaju najepke. wypilem 0.5 krupniczku i poprawilem to zimnym piastem. Czuje sie dobrze choc sennie. Wciaz o niej mysle, chodz mam nadzieje ze nowe znajomosci pomoga mi zapomniec.  Czuje sie jak lisc na wietrze unoszony przez opatrznosc w nieznnaym kierunku. Nie mam celu, nie chce miec. Udaje ze przyszlosc choc bliska na wysciagniecie reki tak obca zatraca ma osobowosc. Nie chce o tym myslec... ale wciaz to czuje. Gine.

WYpatrujac przez zasloniete okna lepszego jutra, co jakis czas widze pelnie ksiezyca, ktorej blas otacza me mysli, szeptajac " nie boj sie". Ale drze oczekujac lepszego jutra gdyz stracilem nadzieje. Nie ten czas nie to miejsce, nie to zycie...   

orafek : :
przewodnik turystyczny
01 marca 2016, 12:12
Warto wyjechać w bezdroża, nieznane. Zmiana otoczenia pozwoli nabrać dystansu.

Dodaj komentarz